mar 15, 2017

Poziom finansowania wyrobów medycznych w Polsce na dramatycznie niskim poziomie!

Według najnowszych danych około 5 milionów osób w Polsce korzysta z różnego sprzętu medycznego, w zależności od rodzaju i stopnia niepełnosprawności lub niesamodzielności. Jest to liczba odpowiadająca mniej więcej liczbie mieszkańców Danii czy też Słowacji. Dla większości osób niepełnosprawnych wyroby medyczne są niezbędne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. One nie tyle ratują życie, co w znacznym stopniu je ułatwiają.

Według najnowszych danych około 5 milionów osób w Polsce korzysta z różnego sprzętu medycznego, w zależności od rodzaju i stopnia niepełnosprawności lub niesamodzielności. Jest to liczba odpowiadająca mniej więcej liczbie mieszkańców Danii czy też Słowacji. Dla większości osób niepełnosprawnych wyroby medyczne są niezbędne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. One nie tyle ratują życie, co w znacznym stopniu je ułatwiają. Niepełnosprawny, który nie może przemieszczać się bez protezy czy wózka będzie leżał. Niesamodzielny, który cierpi na zaburzenie wydalania bez nowoczesnych środków absorpcyjnych czy cewników prędzej czy później znajdzie się w szpitalu, który poniesie ogromny trud ludzki i finansowy, aby wyleczyć jego zakażenia czy odleżyny. Niedosłyszący bez aparatu słuchowego popadnie w samoizolację i w efekcie depresję. Tak naprawdę wyroby medyczne i środki pomocnicze pozwalają funkcjonować, mieć nadzieję na jakość życia choćby trochę zbliżoną do tej, którą posiadają osoby zdrowe. Bez dostępu do nich Polacy będą się stawać chorym narodem Europy.

Poziom finansowania wyrobów medycznych w Polsce jest bardzo niski. Według danych Izby Gospodarczej POLMED w porównaniu do innych krajów Grupy Wyszehradzkiej, Polska w 2015 r. wydała na wyroby medyczne na zlecenie tylko 880 mln zł, czyli ok. 198 mln euro. Jest to kwota porównywalna do Słowacji czy Węgier, gdzie liczba mieszkańców jest kilkukrotnie mniejsza. Według danych Narodowego Centrum Informacji Zdrowotnych Słowacji, wysokość refundacji wyrobów medycznych w tym kraju w 2015 r. wyniosła ponad 192 mln Euro. Środki przeznaczane na zaopatrzenie pacjentów w wyroby medyczne są zatem na takim samym poziomie co w Polsce przy siedmiokrotnie mniejszym zaludnieniu!

Budżet węgierskiego OEP (funduszu zdrowia) jest taki sam jak budżet NFZ, jednakże na Węgrzech liczba ludności jest czterokrotnie niższa niż w Polsce! W 2013 roku w Czechach przeznaczono 28 mld koron na zaopatrzenie pacjentów w wyroby medyczne. Oznacza to, że w kraju prawie czterokrotnie mniejszym od Polski wydaje się ponad 4,5 miliarda zł na finansowanie zakupu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie!

Od ponad 20 lat środowiska osób niepełnosprawnych walczą o właściwą ocenę potrzeb, a tym samym finansowanie wyrobów medycznych. - Od lat staramy się uzmysławiać kolejnym rządom, że bardzo niski poziom finansowania wyrobów medycznych jest podstawową przyczyną bardzo niskiego poziomu jakości życia Polaków. Kryteria ilościowe oraz cenowe dla wielu z tych wyrobów są na żenująco niskim poziomie. Co z tego, że w ramach refundacji można nabyć np. wysokiej jakości pieluchomajtkę, skoro limit refundacyjny wynosi zaledwie 60 sztuk miesięcznie, czyli 2 sz. na dobę. U naszych południowych sąsiadów limity na te same wyroby zaczynających się od 120 szt. miesięcznie. Z kolei limit cenowy (niezmieniany od 1999 roku) gwarantuje refundacje na poziomie jedynie 40-50% jej ceny. - podaje jako przykład Józef Góralczyk z Małopolskiego Sejmiku Organizacji Osób Niepełnosprawnych.

Tak niski pozom finansowania wpływa również na niską jakość części wyrobów, takich jak protezy czy wózki inwalidzkie, ponieważ za te środki, które wydajemy można kupić jedynie wyroby z Chin i dalekiego wschodu złej jakości. - Istotne jest wprowadzenie mechanizmów podnoszących jakość tych wyrobów, np. poprzez wyrównania czasu gwarancji z czasem użytkowania. Jeżeli wózek wymieniamy co 3 lata, to tyle powinna wynosić gwarancja. Oczywiście przy zdecydowanie wyższych limitach cenowych. Innym rozwiązaniem jest przejście na wypożyczanie sprzętu zamiast jego sprzedaży w ramach refundacji. Tak zrobiły Niemcy. Sprzęt wielokrotnie wypożyczany musiałby być odpowiednio serwisowany, ale też wysokiej jakości, czyli trwały. - mówi Józef Góralczyk.

Pozytywnym przykładem refundacji wyrobów medycznych są z kolei aparaty słuchowe. Ich wysoka jakość, duży wybór i dostępność a także profesjonalna obsługa jaką oferuje nam protetyk słuchu to przykład rozwiązania które należy docenić, szczególnie po zmianach wprowadzonych w 2014 roku. - Nie widzę sensu, aby zmieniać zasady refundacji aparatów słuchowych. Co najwyżej należy je poprawić dając, np. możliwość wypisywania kolejnych zleceń na kolejne aparaty słuchowe lekarzowi rodzinnemu. Po co raz jeszcze laryngolog ma diagnozować niedosłuch skoro to już zrobił wcześniej. To kreuje niepotrzebne kolejki do specjalistów i zachęca do działań korupcyjnych przy niewielkiej grupie lekarzy uprawnionych do wypisywania zleceń - dodaje Józef Góralczyk.

Pacjenci, korzystający z wyrobów medycznych to w znaczącej większości osoby starsze, emeryci i renciści. Ale nawet jeśli osoby młodsze są zmuszone przez życie do używania tego typu produktów, oznacza to, że mają duże problemy zdrowotne. - Dlatego zapowiadany projekt ustawy uważamy za ważną i potrzebną inicjatywę o ile poparty będzie wyraźnym podniesieniem poziomu finansowania refundacji wyrobów medycznych. Od samego mieszania w garnku zupy nam nie przybędzie. - podsumowuje Józef Góralczyk.

Źródło: Informacja prasowa MSOON


Solidarni z Ukraina
raport deinstytucjonalizacja
raport opieka długoterminowa
Dołącz do Koalicji
Jeśli jesteś za budową w Polsce nowoczesnego systemu wsparcia osób niesamodzielnych, przyłącz się.
Dołącz do nas