Pod względem liczby lekarzy na 1000 mieszkańców Polska zajmuje ostatnie miejsce w UE, wskaźnik ten to 2,4 (na 1000), podczas gdy średnia europejska wynosi 3,8. Tymczasem, z powodu szybkiego starzenia społeczeństwa liczba pacjentów stale wzrasta. Jak oceniają eksperci, ratunkiem dla polskiej służby zdrowia jest cyfryzacja i telemedycyna.
Braki kadrowe w ochronie zdrowia stanowią już dziś problem na całym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że do 2030 roku państwa będą musiały się zmierzyć z niedoborem łącznie ok. 18 mln pracowników medycznych. Jednocześnie zapotrzebowanie na nich będzie rosło ze względu na starzenie się społeczeństw oraz wzrost liczby pacjentów z chorobami przewlekłymi.
Bez rozwiązań, takich jak telemedycyna oraz cyfryzacja ochrony zdrowia (tzw. e-medycyna), coraz trudniej będzie zapewnić pacjentom odpowiednią jakość opieki medycznej, ocenił w rozmowie z PAP przewodniczący zespołu ds. monitorowania naruszeń w ochronie zdrowia w Okręgowej Radzie Lekarskiej, lek. Michał Gontkiewicz.
Model opieki zdrowotnej oparty na nowoczesnych rozwiązaniach IT od lat doskonale sprawdza się w wielu krajach Europy, jak Dania, Islandia, Szwecja, Holandia czy też Estonia.
Michał Gontkiewicz przypomniał, że swój udział w cyfryzacji ochrony zdrowia mają też firmy działające w obszarze IT, które opracowują programy do prowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej (tzw. systemy gabinetowe).
Digitalizacja służby zdrowia może też przynieść oszczędności środków finansowych, ponieważ utrzymanie e-służby zdrowia jest tańszym rozwiązaniem niż tradycyjne modele.
Eksperci zgadzają się, że jednym z głównych elementów cyfrowej transformacji służby zdrowia powinno być ujednolicenie i zintegrowanie systemów medycznych. - Powinniśmy postawić na lepszą unifikację systemów medycznych, wspólne słowniki i bazy danych leków oraz jednostek chorobowych. Jednak najważniejszy jest pełen dostęp do danych pacjentów, nie tylko leczonych w opiece publicznej - podsumowuje Michał Gontkiewicz.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl