Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. Nowe przepisy wprowadzą ogólnopolski, bezpłatny system wsparcia, z którego skorzysta nawet 100 tysięcy osób z niepełnosprawnościami i pół miliona ich bliskich. Ustawa ma wejść w życie w 2027 roku, a rząd przeznaczy na jej realizację ponad 47 miliardów złotych do 2035 r.
28 października rząd przyjął projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. Nowe przepisy - zgodnie z zapisami - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2027 roku.
- To ważny krok na drodze do wprowadzenia rozwiązań, które umożliwią osobom z niepełnosprawnościami korzystanie z profesjonalnego i dostosowanego do indywidualnych potrzeb wsparcia w codziennym życiu - zgodnie z zapisami Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami. […] To przedsięwzięcie o wysokim stopniu złożoności i innowacyjności - jego założenia wyznaczają nowy standard podejścia do niezależnego życia osób z niepełnosprawnościami w Polsce. Kluczową rolę w procesie procedowania tej ustawy odgrywają wszystkie instytucje zaangażowane w prace legislacyjne - zapowiedział 8 maja, gdy rozpoczęły się prace nad projektem, Łukasz Krasoń Pełnomocnik Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych.
Jednakże należy zaznaczyć, że nowe przepisy dotyczące asystencji osobistej wykluczają osoby powyżej 65. roku życia. Okazuje się, że zgodnie z art. 8 pkt 1 projektu, o asystencję ubiegać się mogą wyłącznie osoby niepełnosprawne przed 65. rokiem życia. Po ukończeniu tego wieku, na mocy art. 8 ust. 2, uprawnione do korzystania z asystencji będą tylko te osoby, które prawo to nabyły wcześniej, i wyłącznie do upływu okresu, na który została wydana decyzja.
Wspomniane wykluczenie jest sprzeczne z Konwencją ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, która w art. 5 ust. 1 i art. 19 podkreśla równość wszystkich osób niepełnosprawnych wobec prawa, bez jakiejkolwiek dyskryminacji, w tym ze względu na wiek. Konwencja zobowiązuje państwa do zapewnienia dostępu do szerokiego zakresu usług wsparcia, w tym pomocy osobistej, niezbędnej do życia w społeczeństwie i zapobiegania izolacji.
Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes zarządu Koalicji "Na pomoc niesamodzielnym":
- Rzeczywiście wiele osób wymagających wsparcia od dawna czeka na wejście w życie tej ustawy. Cieszę się szczególnie z rozwiązań, które nadają programowi większą elastyczność. To niezwykle ważne, ponieważ pozwoli zabezpieczyć osoby z niepełnosprawnościami, które dotychczas korzystały z różnych, corocznie ogłaszanych programów. W poprzednich latach, szczególnie na początku nowego roku, często zdarzało się, że przez dwa lub trzy miesiące te osoby pozostawały bez wsparcia. Nowe konkursy, nowe podmioty realizujące i konieczność ponownego składania dokumentów powodowały przerwy w ciągłości usług asystenckich. Mam nadzieję, że rządowy program asystentury rozwiąże te problemy.
Jednocześnie chciałabym zwrócić uwagę na zapisy, które pojawiały się podczas konsultacji projektu. Zgodnie z nowymi założeniami to zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności będą przyznawały godziny wsparcia w zależności od uzyskanej liczby punktów - w tym przypadku 80 i więcej. Poza tym zgodnie z założeniami ustawy, o przyznanie asystenta będą mogły ubiegać się tylko osoby w wieku od 18 do 65 lat. W praktyce oznacza to, że część osób z niepełnosprawnościami, zwłaszcza tych bardziej samodzielnych, ale wciąż potrzebujących pomocy, może zostać pozbawiona dostępu do tej formy wsparcia.
Obawiam się także, że przyznawana liczba godzin może okazać się zbyt mała w stosunku do realnych potrzeb. Zastanawiam się, co z osobami, które nie uzyskają wymaganych 80 punktów, a które także potrzebują pomocy asystenta - często są to osoby aktywne zawodowo i społecznie, które mimo swojej samodzielności wymagają wsparcia w codziennym funkcjonowaniu. Czy przewidziano możliwość odwołania się od decyzji albo ponownej weryfikacji punktacji po upływie roku? Obawiam się, że w przeciwnym razie wiele osób z niepełnosprawnościami o znacznym stopniu, może zostać faktycznie wykluczonych z programu.
Niepokoi mnie również fakt, że komisje orzekające już teraz są znacznie obciążone. Jeśli wszystkie osoby będą musiały ponownie zgłaszać się do zespołów w celu przyznania godzin wsparcia, może to spowodować długie terminy oczekiwania i opóźnienia w rozpoczęciu pomocy. Nie chcę jednak, żeby brzmiało to tak, jakbym tylko krytykowała nowe rozwiązania. Naprawdę doceniam, że osoby z niepełnosprawnościami będą mogły samodzielnie dysponować przyznanymi godzinami – to bardzo dobre i potrzebne rozwiązanie. Z własnego doświadczenia, prowadząc program asystencki finansowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wiem, że potrzeby wsparcia są różne w zależności od pory roku i sytuacji życiowej danej osoby.
Pozostaje jednak pytanie, jak te dwa systemy będą funkcjonować równolegle. Czy osoby, które nie uzyskają wymaganych 80 punktów w nowym programie rządowym, będą mogły nadal korzystać z programów finansowanych przez Ministerstwo Rodziny? Mam nadzieję, że nowe przepisy nie będą się wzajemnie wykluczać, a wręcz przeciwnie - pozwolą objąć wsparciem jak najszerszą grupę osób potrzebujących.
Wiecej: www.gov.pl