sty 12, 2023

Zmiany, które utrudnią dostęp do wentylacji mechanicznej w domach

Około 10 tysięcy pacjentów, dorosłych i dzieci, może stracić w najbliższym czasie dostęp do terapii respiratorowej w domach. Organizacje pacjenckie zrzeszające osoby z niewydolnością oddechową biją na alarm.

Do tej pory ci pacjenci byli objęci, lub mogli być objęci, opieką w domu. Od ponad 20 lat system ochrony zdrowia dopuszczał opiekę nad nimi w miejscu zamieszkania i do tego wszyscy się przyzwyczaili. Powstały firmy medyczne, które - na kontraktach z NFZ - zajmowały się udostępnianiem respiratorów do leczenia w domu. Ich pacjentami były przede wszystkim osoby z Przewlekłą Obturacyjną Chorobą Płuc oraz z innymi chorobami układu oddechowego.

Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji rekomenduje, by odejść od takiego modelu opieki, czyli w domach. Jeśli potrzebny jest respirator - ma być on dostępny w szpitalu, a w razie nagłego pogorszenia stanu zdrowia (czytaj: kiedy pacjent zaczyna się dusić), trzeba będzie wzywać specjalistów na tzw. wizytę interwencyjną.

- To znacznie pogorszy dostęp do świadczeń i jakość tej opieki. Nowy model przedstawiony przez AOTMiT zakłada likwidację stałych konsultacji lekarskich i wizyt pielęgniarskich w domu pacjenta, przez co zostawia go bez regularnej profesjonalnej opieki medycznej. Wyłącznie wizyty interwencyjne tego nie zapewnią. Konsultacje pacjentów mają być zawężone jedynie do poradni przyszpitalnych, tymczasem wiemy, jak wyglądają kolejki do specjalistów w tych poradniach. System opieki ambulatoryjnej nie jest przygotowany na opiekę nad chorymi z niewydolnością oddychania, którzy często nie są w stanie w ogóle opuścić mieszkania - podkreślają specjaliści od domowego leczenia tlenem.

Przerzucenie ciężaru opieki nad osobami z niewydolnością oddechową na poradnie specjalistyczne albo szpitale będzie udręką dla wszystkich. Obecnie w Małopolsce - według informacji udostępnianych przez NFZ - na wizytę w poradni chorób płuc trzeba czekać ok. 130 dni, a na miejsce w szpitalnym oddziale o takim profilu - ok. 150 dni!

Rewolucja zapowiadana przez resort zdrowia, która przenosi ciężar opieki na wentylowanym pacjentem z domu na szpital, ma też taki minus, że na ogół są to osoby w podeszłym wieku, z problemami w przemieszczaniu się. Zmuszanie ich do dojazdów do specjalistów, których opieki wymagają, to dodatkowy kłopot dla wszystkich, w tym rodzin pacjentów. Poza tym opieka w domu zawsze będzie tańsza od leżenia w szpitalu.

Zmiany, które chce wprowadzać resort zdrowia, rzeczywiście mają prowadzić do oszczędności. Telemonitoring zamiast stałego, osobistego, a co za tym idzie kosztownego nadzoru nad każdym pacjentem z osobna na pewno obniżyłby koszty opieki. Ale czy system też zaoszczędzi, gdy chorzy z łóżek w domu trafią na szpitalne? Wątpliwe.

Więcej: www.krakow.wyborcza.pl


Solidarni z Ukraina
raport deinstytucjonalizacja
raport opieka długoterminowa
Dołącz do Koalicji
Jeśli jesteś za budową w Polsce nowoczesnego systemu wsparcia osób niesamodzielnych, przyłącz się.
Dołącz do nas