474 urządzenia do 206 placówek za niespełna 200 mln zł kupiła Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w ramach walki z sepsą. Jak podkreśla prezes WOŚP Jerzy Owsiak, to pozwoliło w pełni zaspokoić zapotrzebowanie szpitali, które zgłosiły się do fundacji. Problem w tym, że niektóre się wycofały - badania na takim sprzęcie są bowiem dla nich zbyt kosztowne. Jerzy Owsiak brał udział w konferencji na temat sepsy zorganizowanej w Senacie. Opowiadał m.in. o działaniach, jakie podjęła WOŚP w ramach ostatniego Finału, poświęconego właśnie tej chorobie. Inicjatorem spotkania była Koalicja "Na pomoc niesamodzielnym". W Posiedzeniu Senackiej Komisji Zdrowia uczestniczył także dyrektor biura zarządu Koalicji, Tomasz Michałek.
Jerzy Owsiak przypomniał, że o wyborze tego tematu zdecydował m.in. raport Najwyższej Izby Kontroli z 2016 roku, która wskazała na szereg zaniedbań w walce z tą chorobą. Do dziś, jak zaznaczył, żaden z postulatów NIK nie został wdrożony.
- Kupiliśmy sprzęt o wartości 193 mln 424 tys. 365 zł 20 gr. Kupiliśmy 474 urządzeń do 206 placówek. Szanowni państwo, tych urządzeń nie jest aż tak dużo, ale są bardzo ważne - przekonywał szef WOŚP.
Pojawił się jednak problem. Kupione przez fundację urządzania m.in. znacząco skracają czas diagnostyki - nawet do trzech z 72 godzin - co szczególnie w przypadku sepsy ma kolosalne znaczenie. Są to jednak kosztowne badania, najdroższe to koszt ok. 1,5 tys. zł. - W związku z tym szpitale, nie wszystkie, ale część, powiedziała: wycofujemy się z tego, bo nie jesteśmy pewni, czy będziemy mieli na to pieniądze, bo system nie gwarantuje pieniędzy - mówił Jerzy Owsiak, apelując o zapewnienie finansowania na takim poziomie, żeby każdy szpital mógł korzystać z najwyżej klasy sprzętu.
Obecni na konferencji eksperci wskazywali także, że potrzebny jest krajowy rejestr sepsy. Obecnie bowiem nie mamy wiarygodnych danych, nie wiemy, ilu chorych rocznie umiera z powodu sepsy.
Źródło: www.cowzdrowiu.pl