"Choć od 1 lipca wzrosła wycena świadczeń w hospicjach i NFZ płaci nam więcej, to musieliśmy podnieść wynagrodzenia naszych pracowników. Sytuacja jest trudna, bo ze względu na niezmieniony miesięczny limit punktów realizujemy coraz większe nadwykonania" - mówi Maciej Sokołowski z dolnośląskiego oddziału Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej.
Jak przypomina Paweł Florek, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ, od 1 lipca 2024 r. nastąpił znaczny wzrost wyceny świadczeń opieki paliatywnej i hospicyjnej. Z jednej strony Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) ustaliła nową, wyższą taryfę świadczeń, która została wprowadzona w życie zarządzeniem prezesa NFZ. Z drugiej strony, w związku z wejściem w życie nowej rekomendacji AOTMiT dotyczącej wzrostu finansowania świadczeń medycznych, od 1 lipca br. - w zakresie opieki paliatywnej i hospicyjnej - średnia cena punktu w tym obszarze wzrosła z ok. 100 zł do ok. 109 zł.
Osobodzień w oddziale medycyny paliatywnej/hospicjum stacjonarnym kosztował do tej pory 613,05 zł, a od lipca 783,71 zł, co oznacza wzrost o 27,84%. Osobodzień w hospicjum domowym kosztował dotychczas 100,50 zł, a od lipca - 117,72 zł, co oznacza wzrost o 17,13%. W przypadku osobodnia w hospicjum domowym dla dzieci wycena wzrosła o 31,50%, z 160,80 zł do 211,46 zł.
Jak dodaje Paweł Florek, poza wzrostami wycen świadczeń wprowadzone zostały dodatkowo porady kwalifikacyjne, aby zwiększyć finansowanie w pierwszym dniu opieki. Ponadto od kwietnia 2024 r. wszystkie świadczenia opieki paliatywnej i hospicyjnej są finansowane bezlimitowo.
Jak wskazuje dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ, różnice w wycenie świadczeń pomiędzy placówkami wynikają z systemu kontraktowania świadczeń, w tym z kryterium ceny w postępowaniach konkursowych. Placówki, które spełniają wymogi niezbędne do realizacji świadczeń, mogą zdobyć punkty w kilku kryteriach: jakości, dostępności i ciągłości spełniając dodatkowe wymagania określone w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie szczegółowych kryteriów wyboru ofert w postępowaniu w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, a w kryterium ceny – deklarując cenę niższą od oczekiwanej przez NFZ.
O ocenę sytuacji finansowej hospicjów po 1 lipca br. poprosiliśmy Macieja Sokołowskiego, wiceprezesa zarządu głównego Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej, dyrektora do spraw medycznych Hospicjum Domowego NZOZ Gaja we Wrocławiu.
- W związku z taryfikacją przeprowadzoną przez AOTMiT i zatwierdzoną przez ministra zdrowia, taryfa dla hospicjów domowych rośnie o 8 proc., a dla stacjonarnych o 17,9 proc. Polega to na zmianie wartości poszczególnych produktów. Do tej pory 1 osobodzień w hospicjum domowym był wyceniony na 1 punkt. Teraz 1 osobodzień wyceniony jest na 1,08 punkta. Dotyczy to również hospicjów stacjonarnych, w których wycena zwiększona na skutek nowej taryfy oznacza, że ten sam produkt ma większą wartość punktową o blisko 18 proc. - wyjaśnia Maciej Sokołowski.
Jak mówi, drugim elementem, który wpływa na ekonomikę działania hospicjów, jest zmiana ceny pojedynczego punktu wynikająca z ustawy podwyżkowej i zatwierdzonych przez ministra zdrowia rekomendacji AOTMiT dotyczących nowych cen. Jeśli np. do tej pory 1 osobodzień oznaczał 1 punkt po 100 zł, to obecnie jest to 1,08 punktu po ok. 108 zł. Osobodzień jest więc droższy łącznie o ok. 16,6% proc., o czym decydują dwa elementy: nowa cena i nowa wartość punktowa.
Jak wskazuje Maciej Sokołowski, wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ musiały implementować nową taryfę do systemu dokładnie w ten sam sposób. Nowe wartości punktowe poszczególnych produktów rozliczeniowych, takich jak osobodzień w hospicjum domowym i stacjonarnym, czy porada w poradni medycyny paliatywnej, musiały tak samo zafunkcjonować w całej Polsce.
Jednocześnie zauważa, że w przypadku drugiego elementu, tj. cen, było już z tym różnie, ponieważ, jak informują hospicja z poszczególnych części kraju, nie wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ wprowadziły te nowe ceny zgodnie z rekomendacją AOTMiT.
- Np. na Dolnym Śląsku NFZ zwiększył wartość punktową dnia pobytu pacjenta w hospicjum domowym, ale limity punktowe pozostały bez zmian. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli hospicjum domowe miało pod opieką 100 pacjentów, to - zakładając, że miesiąc ma 30 dni i że 1 osobodzień to 1 punkt – na opiekę nad tymi pacjentami potrzebnych jest 3 000 punktów. Obecnie, kiedy Fundusz zwiększa wycenę punktową o 8 proc., to zaopiekowanie się tą samą liczbą pacjentów wymagałoby zwiększenia miesięcznej puli punktów z 3 000 do 3 240 - precyzuje.
- Niestety, w Dolnośląskiem liczba punktów w umowach pozostała na niezmienionym poziomie. Nadal mamy 3 000 punktów, które teraz szybciej „zjadamy”. Taryfa większa o 8 proc. w hospicjach domowych i o 17,9 proc. w stacjonarnych powoduje, że szybciej je wykorzystujemy. Oznacza to, że przy punktach, które mamy w umowie, możemy zaopiekować się w hospicjum domowym liczbą pacjentów mniejszą o 8 proc. - podkreśla Maciej Sokołowski.
Jak przypomina, minister zdrowia Izabela Leszczyna przychyliła się do wieloletnich próśb środowiska opieki paliatywnej i od 1 kwietnia br. wprowadzone zostały w tym zakresie świadczenia nielimitowane.
- Na zakończenie każdego kwartału mamy zatem prawo złożyć wniosek do NFZ o zapłatę za nadwykonania. Fundusz ma obowiązek rozpatrzeć wniosek pozytywnie, ale rzecz w tym, że nigdzie nie jest powiedziane, kiedy ma zapłacić - wskazuje.
- Na Dolnym Śląsku nadwykonania za II kwartał nadal nie są zapłacone, choć mamy już wrzesień. Dolnośląskie hospicja kredytują zatem płatnika i nadal czekają na pieniądze. Otrzymaliśmy też informację, że nawet jeśli Dolnośląski OW NFZ otrzyma środki na zapłacenie nadwykonań, to będzie mógł przekazać placówkom nie 100 proc. należnych kwot, ale co najwyżej 75 proc. - dodaje Maciej Sokołowski.
- Sytuacja hospicjów jest więc trudna, bo ze względu na niezmieniony miesięczny limit punktów realizujemy coraz większe nadwykonania. I choć wzrosła wycena świadczeń i Fundusz płaci nam więcej, to musieliśmy podnieść wynagrodzenia naszych pracowników (na taki zresztą cel przeznaczone były te pieniądze). Biorąc to wszystko pod uwagę, kondycja finansowa hospicjów pogarsza się i zaczynamy słyszeć o placówkach, które nie mają środków na wypłaty - podsumowuje.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl